Wczoraj w sobote zaraz po szkole pojechałam do koleżanki na rowerze.Szlysmy jeszcze z dwoma
kolegami.Gdy dotarłam do koleżanki to wypuscilysmy psy zeby isc z nimi na spacer.Ale one nam
uciekły.Goniłysmy je i próbowałyśmy je przypiac na smycz ale one uciekały.W koncu oddaliłysmy sie tak ze nawet nie było widac jej domu.Chciałysmy zadzwonic po kolegów zeby przyszli i nam pomogli bo mieszkaja blisko.Ale zxa pózno.Psy zniknely nam z oczu!!!Pózniej poszłysmy do domu
a psy przyszły wczesniej.Wiec jak przyszłysmy to były już na podworku.Pózniej pojechalam do
domu na rowerzy i na basen.
Pozdro(;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz